Czy kara dla Morele.net oznacza, że UODO będzie teraz nakładać wysokie kary pieniężne?

Nie ukrywajmy, najpierw milion złotych za niedopełnienie obowiązków informacyjnych, teraz prawie 3 miliony za nieskuteczne zabezpieczenie danych – to robi wrażenie. Jeżeli zestawimy to z karami innych europejskich organów, np. dla British Airways (ponad 200 mln euro), Marriott International (ponad 100 mln euro), Google Inc (ponad 50 mln euro), to człowiek zaczyna się zastanawiać, czy jest sens prowadzić biznes. Czy nie jest tak, że gdy zacznie mu się powodzić, to zaraz przyjdą do niego „po pieniądze”. Na marginesie kara nałożona na Morele.net jest w pierwszej 10 najwyższych kar pieniężnych nałożonych dotychczas przez europejskie organy nadzorcze.
Najniższe kary to raptem kilkaset euro. Warto zwrócić uwagę, że od początku bezwzględnego obowiązywania RODO, wszystkie europejskie organy nadzorcze nałożyły łącznie raptem 82 kary finansowe, z czego prawie 70% nie przekracza 50 tys. euro. Myślę, że nie przesadzę stwierdzając, że kary finansowe nie stanowią głównego narzędzia karania administratorów, gdyż skala ich nakładania jest niewielka. Szczególnie, jeżeli porównamy ją z liczbą postępowań prowadzonych przez organy. Prezes UODO w tylko w okresie 25 maja – 31 grudnia 2019 roku otrzymał ok. 4,5 tys. skarg. Dodatkowo prowadził postępowania zgodnie zapowiedzianym planem kontroli. Jak na skalę działalności, liczba nałożonych kar to raptem igła w stogu siana. Analizując same decyzje administracyjne wyraźnie widać, że organ stosuje przede wszystkim nakazy. Oczywiście każdy ma swoją cierpliwość i jeżeli nakaz nie zostanie właściwie zrealizowany przez administratora, może zakończyć się karą, jak to miało miejsce w przypadku Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. W tym przypadku kara wyniosła „raptem” ok. 55 tys. złotych. Jest to najlepszy dowód na to, że wysokość kary jest proporcjonalna do przychodu administratora i mały podmiot nie otrzyma kary podobnej do tej nałożonej na Morele czy Google. Read More