Wykorzystywanie danych osobowych do celów marketingowych a RODO
Tradycyjne metody marketingowe stają się coraz mniej skuteczne, generują ogromne koszty i nie należą do lubianych przez odbiorców. Nie wystarczy rozsyłać reklam na masową skalę, przekazywać newslettera pod każdy możliwy, pozyskany adres i dzwonić na „losowe” numery. Dlatego powstają coraz bardziej wymyśle metody dotarcia do potencjalnych klientów. Działom marketingu wychodzą naprzeciw nowe technologie, które zbierają informacje o tym, jakie strony odwiedził użytkownik, ile czasu na nich spędził, z jakiego adresu wszedł, jakie hasło go przekierowało, jakie strony odwiedził potem, jaka jest geolokalizacja jego urządzenia, itd. Na podstawie dokonanych wyborów, użytkownicy są profilowani (po lokalizacji, płci, zainteresowaniach, wieku, itd.). Z moich doświadczeń wynika, że wszystkie te działania odbywają się bez wiedzy i zgody użytkownika. Zazwyczaj zgoda jest dorozumiana (ktoś przekazał wizytówkę albo klikną w link „chcę wiedzieć więcej / proszę o kontakt” i z marszu został zapisany do bazy marketingowej).
Tworzenie bazy marketingowej w oparciu o otrzymane wizytówki jest nielegalne
Naprawdę. To że ktoś przekazuje Ci wizytówkę, nie oznacza, że zgdsza się na dodanie jego danych do bazy marketingowej. Jest to dorozumienie zgody, czyli działanie niezgodne z przepisami o ochronie danych osobowych. Zaraz ktoś się oburzy – przecież ta osoba dała wizytówkę, bo chce otrzymać ofertę marketingową. Mogę się tylko zgodzić, że rzeczywiście tak było, jednakże istnieje bardzo duża różnica pomiędzy wysłaniem konkretnej, zamówionej oferty, a przekazywaniem ciągłym ofert marketingowych. Read More